Obserwatorzy

czwartek, 31 stycznia 2013

Jestem happy po raz drugi + o galaretce =]

Hejo! ^^
Jak tytuł wskazuje jestem znów happy! Dlaczego? Otóż dostałam 6 ze sprawdzianu!!! ^^ Jedyna z klasy, a więc pękam z dumny. Żadnego błędu! ^^ Rządze, tym bardziej, że u tej pani trudno dostać piątkę!!! ^^
Sory, za przechwały, ale pękam z dumy. ^^ Dzisiaj w szkole nic ciekawego (dziwne O.O), prócz tego, że na w-fie zaczęłam się dusić - nie mogłam oddychać. Grałyśmy w piłkę reczną, tu coś pan mówi a faulu czy coś a ja nie mogę oddychać. Pomyślałam "ASTMA!!!", ale ja jej nie mam. Po chwili znów mogłam swowodnie oddychac, ale musiałam usiąść na ławce z rękami do góry. Drugi pan się zapytał co mi jest i przeczytał horoskop - 4 lipca^^ raczek^^. Pisało tam, że trudny tydzień. Ok, to było dziwne. Jeden pan - kolega mej mamy^^. Pytał mi się czy mam chłopaka - nie, a dziewczyne - też nie O.O .Nie rozumiem go. XD Ten pan ma jakieś dziwne myśli.
Po wstaniu z ławki od razu strzeliłam gola, więc też w sumie jestem happy. A więc nic ciekawego oprócz tego.
Jak widzicie tytuł ma też galaretkę. Gdy szłam do szkoły z Asiką, gadałyśmy o galaretce ^^. Mówiłam, że ostatnio często ją jem. A Asika mi na to że jej rodzice nigdy nie pozwalają. O.O Oto rozmowa ze skypa, przed chwilą.

Asika: właśnie poprosiłam o galaretkę
Jej mama: jest za zimno
Asika: no to daj mi tą do picia
Ja: O.O
Jej mama: po niej wypadają włosy, po takiej do picia
Ja: O.O x2
Asika: i  mama kazała mi lepiej zjeśc jabłko i pestki dyni -.
             Rzygam jabłkiem i pestkami -.-

Nie rozumiem niektórych ludzi. Po galaretce do picia wypadają włosy???? Zaraz wujek Google mi pomoże. =]
I wujek pomógł. =] Nie wypadają, raczej WZMACNIĄJĄ włosy. Jak by ktoś nie wierzył pytanie i kilka odpowiedzi:

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ostatnio słyszałam,ze jeśli komuś wypadają włosy,warto pić galaretkę.Taką do ciast,krótko po zrobieniu,zanim stężeje....A do tego można "jeść" lub raczej pić wywar z łapek kurzych.Zrobić zupkę,podobno dobrze działa.Po jakimś czasie włosy są "mocniejsze" i już tak nie "wyłażą".Słyszeliście o czymś takim?
 
Galaretki jak najbardziej, dopisze jeszcze, że można jeść i żelki.
 
Lekarz zalecił mojemu tacie właśnie żelki ( na stawy chyba), wobec czego przyjmuję, że picie nie jest konieczne.
Po żelkach starsznie się tyje.UNIKAM ICH JAK OGNIA.Leżą w miseczce na stole,ale ja ich nie ruszam ;)
Jeśli chodzi o samą galaretke to Teść w czasie przyjmowania chemii pił codziennie.Włosy były na swoim miejscu a nawet ich przybyło ;)

Zobacz więcej: http://www.familie.pl/Forum-18-352/m300366-2,Galaretka-a-wypadanie-wlosow.html#ixzz2JZrIJIdt
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Więc jesteście troszkę mądrzejsi. =] Asika - pokaż to mamie. =] Śledztwo Kolorusa może być zakończone!
Pozdrawiam,
Kolorus z ekstra humorem!

3 komentarze:

  1. 6 z spr? :D Gratuluje :D
    No i zapraszam do siebie na nowy rozdział.
    http://i-feel-much-more.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje!
    Obserwuję i komentuję :)
    Liczę na to samo i zapraszam na mojego bloga
    http://karolinakaczorek11.blogspot.com/
    Z góry dzięki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie rozumiem czasem niektórych ludzi O.O A ja ostatnio kisiel jadłam. Ale żelki kocham *.* Zwłaszcza kwaśne albo z nadzieniem... Gratulacje z szóstaka^^
    Krakken :)

    OdpowiedzUsuń